niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 1

ROZDZIAŁ 1

Hermiona jak co roku 29 sierpnia pakowała swój kufer i torby podróżne,by już za 2 dni rozpocząć ostatnią przygodę w szkole magii i czarodziejstwa w Hogwarcie.Bardzo cieszyła się na powrót do ukochanej szkoły.Kilka dni przed powrotem coś nie dawało jej spokoju. Mianowicie list jaki otrzymała od jednego z kolegów.Choć nazwanie go kolegą,było "małym" niedopowiedzeniem.Owy ślizgon nienawidził jej z powodu szlamowatej krwi,prawie równie mocno co jej największy wróg - Draco Malfoy. Autorem listu był oczywiście Blaise Zabini. Ich wieczne docinki zawsze sprawiały jej przykrość,jednak to zawsze Malfoy był tym który ostatecznie doprowadzał ją do łez. Zabini czasem musiał go hamować żeby nie obrzucił jej zbiorem niewybrednych wyzwisk,była mu wdzięczna jednak wiedziała że nie ma co robić sobie nadziei,chłopakiem powodowała po prostu litość.Kto by chciał taką SZLAMĘ...nie lubiła myśleć o sobie w ten sposób,gdzieś w głębi duszy pragnęła ich akceptacji,jego akceptacji.Żeby przestali patrzeć na nią jak na brudną mugolaczkę a zobaczyli mądrą,zaradną,zabawną dziewczynę..

Gdyby ktoś ja kiedyś zapytał czego właśnie potrzeba jej do szczęścia bez wahania  odpowiedziałaby że właśnie akceptacji.Pragnęła,by ślizgoni docenili jej najlepsze cechy charakteru,a pozostali uczniowie nie patrzyli na nią tylko jak na brzydką kujonicę,od której można do woli ściągać eseje bo i tak się nie przeciwstawi.Niestety sytuacja wyglądała podobnie nawet z jej przyjaciółmi.A przecież gdzieś w głębi CZUŁA,że wcale tak nie chce,nie w ten sposób żyć i być postrzeganą..

Drżącymi rękoma pochwyciła kopertę,ciekawość zwyciężyła z dumą.To, co przeczytała o mało nie  zwaliło jej z nóg!Musiała trzy razy prześledzić tekst,żeby dotarł do niej sens słów.

"Droga Hermiono!"-przeczytała na głos nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Droga?Hermiono?W tym momencie musiała jeszcze raz spojrzeć na nadawcę listu bo nie mogła uwierzyć że takie słowa wyszły spod pióra znienawidzonego ślizgona.

-"Jak Ci mijają wakacje?Mam nadzieję że wszystko ok i cieszysz się z otrzymanej odznaki prefekta naczelnego..."Co?skąd on wiedział?Nikomu o tym jeszcze nie mówiła,nawet Harremu!-myślala rozgorączkowana gryfonka.

Pózniej jedząc z ojcem kolację wciąż miała w uszach słowa ślizgona:

"Wszystko zmieni się w tym roku,obiecuje,nigdy więcej nie usłyszysz szlamy z moich ust"

"Sprawię,że ten ostatni rok w szkole będzie twoim najlepszym!"

Hermiona ze zgrozą zorientowała się że nauczyła się jego listu na pamięć i co jakiś czas przywołuje urywki w pamięci z delikatnym uśmiechem błąkającym się po twarzy.

-O co mu chodzi?-głowiła się przez kolejne dni które można powiedzieć upłynęły zbyt szybko ale równocześnie tak się wlekły...

Ani się spostrzegła a już stała z tatą na peronie szukając wzrokiem przyjaciół z rudymi włosami.Pierwsze jednak co dostrzegła to wysoka,umięśniona sylwetka z blond włosami.Postanowiła szybko umknąć w przeciwną stronę.Nie zdążyła jednak...

3 komentarze:

  1. właśnie zacynam czytać i powiem ci, że mnie ciekawi. czasem mam już dość dramione, gdyż większość tego typu opowiadań polega na identycznym schemacie. Mam nadzieję, że u ciebie będzie inaczej i tak się zapowiada
    weny

    OdpowiedzUsuń
  2. List od pana Z. coś nowego na początek :) Zobaczymy co dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zaczynam następną ciekawą przygode!! ;) byłem pewien, że ten list będzie od Draco a tu taka niespodzianka :D i ten motyw nieświadomego nauczenia sie listu na pamięć... ;)

    OdpowiedzUsuń